Chciałem się z Wami podzielić moim doświadczeniem, które zdobyłem podczas wielu podróży w stylu backpackerskim. Jeśli marzycie o długich wojażach po świecie, ale nie chcecie wydawać majątku, ten artykuł jest dla Was. Opowiem o swoich złotych zasadach, które pozwalają podróżować tanio, a jednocześnie komfortowo. Tak więc, zapraszam do lektury i mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie!
Planowanie podróży: klucz do sukcesu
Bez dwóch zdań, dobre planowanie to podstawa każdej podróży. Nie mówię tu o skrupulatnym przygotowywaniu każdego dnia do ostatniego szczegółu, ale raczej o zarysie, który pomoże Wam uniknąć stresu. Ja zawsze zaczynam od wyboru destynacji – no bo co mi po super tanim bilecie, jeśli tego miejsca nie chcę zobaczyć?
Zbieram informacje na temat lokalnych atrakcji, kosztów życia, a także najtańszych metod transportu. Szukam też informacji o różnych hostelach czy miejscach noclegowych. Z własnego doświadczenia wiem, że noclegi mogą sporo namieszać w budżecie, ale z dobrym planowaniem można to wykluczyć. Zdarzało mi się nocować w miejscach, które ze względu na odkryte plecaki dawały mi możliwość wciśnięcia się w najtaniejszą opcję i tym sposobem zjeść świetną kolację za parę złotych na mieście!
Transport: zamień drogie bilety na tanie opcje
Kolejnym aspektem, który przeważa na korzyść mojego doświadczonego backpackera, jest transport. Lata temu nauczyłem się, że nie zawsze najdroższa opcja jest najlepsza. W wielkich miastach często można znaleźć świetne oferty na autobusy lub pociągi, które są sporo tańsze niż przeloty. Dlatego przed zakupem drogiego biletu lotniczego warto po wieczornym piwku sprawdzić, czy nie ma tańszej opcji na ziemi.
Również w trakcie samej podróży pamiętajcie, aby korzystać z lokalnego transportu – autobusów czy tramwajów – które pomogą Wam zaoszczędzić kupę pieniędzy. W wielu krajach funkcjonują także aplikacje do wspólnego podróżowania, które mogą okazać się świetnym pomysłem. Sam kiedyś tak się przetransportowałem z miasta do miasta w Hiszpanii – tanio i wygodnie!
Noclegi: hostel czy couchsurfing?
Hmmm, tu sprawa ma się różnie. Choć nie każdy ma na to nerwy, osobiście jestem fanem hosteli. Ogromną zaletą jest możliwość poznawania innych podróżników. Co więcej, często organizują różnego rodzaju wycieczki, które są naprawdę korzystne. Miałem parę razy sytuację, gdzie dzięki zorganizowanej wycieczce poznałem miejscowe skarby, a przy tym nie wydałem majątku. Ale nie wykluczam także couchsurfingu – to sposób, który pozwala zaoszczędzić, a jednocześnie poczuć lokalną atmosferę.
Triki na oszczędzanie w trakcie podróży
Tuż przed pakowaniem plecaka, warto pomyśleć o kilku prostych trikach, dzięki którym zaoszczędzimy parę złotych. Na przykład zamiast jeść na mieście codziennie, staram się przynajmniej kilka posiłków przygotować samodzielnie. W wielu hostelach są w pełni wyposażone kuchnie, a i w sklepach lokalnych można znaleźć świetne produkty, które nie zrujnują budżetu. Nie można zapomnieć o starym, dobrym jedzeniu z okienka – street food to nie tylko przyjemność, ale i oszczędność!
Innym pomysłem są darmowe atrakcje, które są na wyciągnięcie ręki. Wiele miast oferuje nieodpłatne muzea, wystawy czy festiwale. Czasami wystarczy tylko rozejrzeć się i wyjść na miasto – przy odrobinie chęci można odkryć naprawdę ciekawe rzeczy.
Pamiętajcie, że najważniejsze w backpackingu jest przeżywanie momentów, a nie wydawanie na każdą błahostkę. Cieszcie się każdym dniem, każdą atrakcją i każdym miejscem, które odwiedzicie. W końcu świat jest pełen pięknych niespodzianek, które czekają, by je odkryć, niezależnie od budżetu!