Czasem mam takie wrażenie, że w natłoku obowiązków i codziennych spraw, zapominamy o tym, co naprawdę ważne. A wiecie co mnie zawsze uspokaja i napawa radością? To natura! W polskich lasach, górach czy nad wodą znajdziemy małe zakątki, które potrafią zachwycić i sprawić, że w sercu na nowo rozkwita spokój. Dlatego postanowiłem zebrać dla Was pięć moich ulubionych tras backpackingowych, które po prostu musicie znać, jeśli planujecie ucieczkę od miejskiego zgiełku. Zapraszam do przeczytania!
1. Bieszczady – górska przygoda wśród dzikiej natury
No to zaczynamy od Bieszczad, które z całego serca mogę polecić każdemu. Co tu dużo mówić – te góry mają w sobie coś magicznego! Kiedy byłem tam po raz pierwszy, od razu się w nich zakochałem. Trasa na Tarnicę, najwyższy szczyt Bieszczad, to wisienka na torcie. Mając przy sobie plecak, wodę i kilka przekąsek, można wyruszyć na szlak na Przysłup, a stamtąd ruszyć w stronę Tarnicy. Widoki są po prostu obłędne – połoniny, charakterystyczne dla tego regionu, rozpościerają się na wyciągnięcie ręki. Przechadzając się po szczycie, miałem wrażenie, że mogę znieść wszystko – byle tylko nie wracać na chwilę do cywilizacji.
2. Szlak Orlich Gniazd – historia w kamenno-górskim krajobrazie
A jeśli wolicie bardziej zróżnicowany teren, to polecam Szlak Orlich Gniazd. To kawałek Polski, który potrafi urzec na każdym kroku. Trekking wśród malowniczych ruin zamków, takich jak ogólnie znany zamek w Ogrodzieńcu, to znakomita okazja, by połączyć aktywność fizyczną z odrobiną historii. Tak na marginesie, uwielbiam, jak te średniowieczne budowle położone są w majestatycznych skałach wapiennych – jak ich nie kochać? Szlak prowadzi przez Pieskową Skałę aż do Olsztyna, a ja pamiętam, jak przy jednym z zamków siadłem na chwilę na kamieniu i po prostu chłonąłem to, co wokół. Po prostu cudo!
3. Karkonosze – przemierzając szlaki do Śnieżki
Kiedy myślę o Karkonoszach, w mojej głowie pojawiają się obrazy dzikiej przyrody, skał i wodospadów. Szlak do Śnieżki to prawdziwy klasyk, ale dla mnie to nie tylko droga na szczyt. Każdy krok w górę to nowe odkrycie – zarówno przyrodnicze, jak i własne. Te góry potrafią dać mi w kość, ale też nagradzają pięknymi widokami. Warto też zatrzymać się przy Karpaczu i napić się regionalnego piwa. Ach, te chwile w przytulnych schroniskach są niezastąpione! Pełen relaks i znów czuję, jak zgiełk miasta zostaje daleko za mną.
4. Pieniny – spływ Dunajcem i piesze wędrówki
Pieniny to nie tylko góry, ale także piękne doliny. Spływ Dunajcem to takie połączenie relaksu z małą dawką adrenaliny. Z rodziną zawsze organizowaliśmy wycieczki do Pienin, a ja byłem wniebowzięty, siedząc w kajaku, podziwiając widoki, które wręcz zapierają dech w piersiach. Po spływie warto ruszyć na pieszą wędrówkę na Trzy Korony. I tu przeżyłem jeden z tych momentów, gdzie znów miałem wrażenie, że to, co przeżywam, jest jedyne w swoim rodzaju. Szczyt dał mi możliwość rzucenia okiem na okolicę, a w sercu miałem poczucie spełnienia.
5. Bory Tucholskie – dzika przyroda i spokój
Nawet nie wiecie, jak bardzo uwielbiam Puszczę Białowieską, ale to Bory Tucholskie skradły moje serce. Te lasy, jeziora i uwielbiane przez mnie mchy sprawiają, że czuję się jak na planie filmu przygodowego. Podczas wędrówki natknąłem się na wiele dzikich zwierząt, a ich bliskość sprawiała, że czułem się częścią tej niezwykłej natury. Idealnym pomysłem jest planowanie wyjazdu na kilka dni, by mieć czas na eksplorację i odkrywanie uroków tych obszarów. Wieczorne ogniska nad jeziorem to również coś, czego pewnie każdy z nas pragnie — nie ma to jak upiec kiełbaskę pod gołym niebem!
Podsumowując, Polska oferuje wiele świetnych tras dla backpackerów, które potrafią zaspokoić nawet największych smakoszy przygód. Właściwie nie trzeba wcale daleko szukać, aby znaleźć miejsca, które w pełni pozwolą się odciąć od codziennego zgiełku. W każdej z wymienionych lokalizacji można znaleźć swoje miejsce na ziemi, które na zawsze zostanie w Waszych sercach. Czas więc spakować plecak i ruszać w drogę!