Jak często zdarza Ci się marzyć o wyjątkowej przygodzie, która pozwoli Ci uciec od codzienności i poczuć prawdziwie dziką naturę? Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem w backpackingu – tej ekscytującej i pełnej przygód formie podróżowania. Wyrusz ze mną w podróż po dzikich szlakach, odkrywaj nieznane zakątki i dowiedz się, jak naprawdę smakują wolność i autonomia w podróżach.
Prawdziwe oblicze backpackingu
Pierwszy raz wybrałem się w backpackingową przygodę kilka lat temu. Właściwie to było przy okazji wakacji z przyjaciółmi, którzy od zawsze kombinowali, jak za niewielkie pieniądze zobaczyć jak najwięcej. Przypominam sobie, jak staliśmy na dworcu w Łodzi, z plecakami velikimi jak całe nasze ciała, zastanawiając się, co będzie dalej. Mój ogromny plecak, pakowany na szybko, zawierał raczej minimum (przede wszystkim kanapki, wodę i sweter na wszelki wypadek). Ale to, co liczyło się najbardziej, to chęć poznawania, odkrywania i, przede wszystkim, spędzania czasu na łonie natury.
Backpacking to w dużej mierze stan umysłu. To szukanie swojego miejsca na ziemi i spędzanie każdej chwili na świeżym powietrzu. W podróży nie musisz podążać utartymi szlakami, ale pozwolić sobie na chwilę zawahania – czasem lepsza droga to ta nieco bardziej kręta, która prowadzi do tajemniczego miejsca.
Czy masz wszystko, co potrzebne?
Niech Cię nie zwiodą filmy i reklamy! Backpacking, to nie tylko ładne krajobrazy i beztroskie chwile. Przygotowanie sprzętu to podstawa! Ja przynajmniej kilka razy musiałem się uczyć na swoich błędach. Pamiętam, jak pewnego razu, podczas wypadu w Bieszczady, owinąłem się w folię spożywczą, bo zapomniałem o śpiworze!
Dlatego dzielę się z Tobą moją listą „must-have” do backpackingu:
- Plecak: Najlepiej wygodny i dobrze wyważony, żeby nie męczył pleców.
- Sprzęt biwakowy: Namiot, śpiwór, karimata – w zależności od tego, czy chcesz przeżyć luksusowy kemping, czy prawdziwą dzikość.
- Żywność i wodę: Dobrze jest mieć coś do jedzenia, co nie zajmuje wiele miejsca. Moje ulubione to batony energetyczne i liofilizaty – tylko nie zapomnij o wodzie!
- Odpowiednie ubrania: W Góralskich Dolinach warunki mogą się zmienić z minuty na minutę, więc lepiej mieć na sobie warstwy, które można dostosować.
Gdzie szukać dzikich ścieżek?
W tym zakresie możliwości są praktycznie nieograniczone. Dla mnie idealnym destination są mniej popularne miejsca, gdzie nie spotkasz tłumów. Życie kempingowe znacznie lepiej smakuje przy ognisku, gdzie prócz mnie i przyjaciół są tylko szumy lasu i śpiew ptaków. Sam osobiście uwielbiam odwiedzać Bieszczady, ale czy Morze Bałtyckie można dzisiaj nazwać miejscem choćby średnio dzikim?
W zeszłym roku wybrałem się w Polską część Tatr, gdzie znalazłem kilka szlaków niekoniecznie znanych turystów – ta dzikość, która w nich tkwi, jest nie do opisania. Skanuję internet, zachwycam się blogami podróżniczymi, czytam relacje innych backpackerów. Im mniej popularne miejsce, tym więcej prawdziwych, nieoskórowanych przeżyć.
Urok non-stop przygód
Jako backpacker, każdy dzień jest nową przygodą! Niezliczone zmiany scenerii, czasem niepewność, a czasem czysta radość z niespodzianek. Pamiętam jedną z moich takich przygód w Słowacji. Po całym dniu wędrówki trafiliśmy na przepiękny wodospad, a w jego pobliżu – dziki kemping. To było coś! Rano otwiera nasze obozowisko na widok padającego słońca i delikatny szum wody. A wieczorem? Barlowaliśmy pod rozgwieżdżonym niebem, opowiadając sobie różne wesołe historie. Każda chwila była bezcenna!
Wtedy naprawdę zrozumiałem, że życie na walizkach i z plecakiem na plecach potrafi być jak w bajce. To połączenie natury, przygody i niepewności – prawdziwy bal!
Znajdź czas na backpacking. Na dzikich ścieżkach czeka na Ciebie znacznie więcej niż tylko ścieżki. To sposób na odzyskiwanie radości, spełnianie marzeń i odkrywanie siebie. Pamiętaj – świat jest pełen tajemnic, tylko trzeba chcieć po nie sięgnąć! Wybierz się tam, gdzie Cię poniesie serce, a może na końcu tej podróży odnajdziesz najdzikszy kawałek swojego wnętrza.