Strona głównaLifestyle - MinimalizmMniej znaczy więcej: Jak minimalizm zmienia nasze życie

Mniej znaczy więcej: Jak minimalizm zmienia nasze życie

Czy kiedykolwiek czuliście się przytłoczeni nadmiarem rzeczy? Ja tak. Gdy na mojej szafie piętrzyły się ubrania, a w szufladach zbierały się różne drobiazgi, zadałem sobie pytanie: Czy naprawdę potrzebuję tego wszystkiego? Od tego momentu zacząłem swoją przygodę z minimalizmem. W tym artykule podzielę się z Wami, jak ta filozofia zmieniła moje życie, a także jak może wpłynąć na Was. Bo gdy zabieramy sobie balast, odkrywamy nową przestrzeń – nie tylko fizyczną, ale też mentalną.

Minimalizm – co to takiego?

Na początek, co właściwie to minimum oznacza? Dla niektórych to pozbycie się większej części dobytku, dla innych to świadome skupienie się na tym, co naprawdę istotne. Ja osobiście myślę, że minimalizm ma wiele twarzy. Na przykład, to nie tylko o jedzenie z małej talerzy, ale też o eliminowanie szumów w życiu codziennym: zbędnych relacji, zobowiązań i stresów. To tak, jakbyśmy mieli magiczną różdżkę, która zamiast spełniać życzenia, po prostu pomaga nam zobaczyć, co w życiu naprawdę się liczy.

Dlaczego warto spróbować minimalizmu?

Kiedy zdecydowałem się na wprowadzenie minimalizmu do mojego życia, od razu zauważyłem różnicę. Zaczynając od sprzątania chaotycznego mieszkania, mogłem dostrzec, jak wiele czasu i energii marnowałem na rzeczy, które tak naprawdę nie miały dla mnie wartości. Przestrzeń była zagracona, a w mojej głowie panował chaos. Gdy zniknęły zbędne przedmioty, w moim otoczeniu zapanował ład. Tak, najpierw trudny, bo ciężko się rozstawać z niektórymi rzeczami, ale potem jakby nagle wszystko stało się prostsze. Przede wszystkim odczułem większy spokój.

Patrząc na wszystko, co się zmienia, można w końcu skupić się na tym, co prawdziwie ważne. Moje relacje z bliskimi stały się bardziej autentyczne, a zamiast przesiadywać przy komputerze przeszukiwania internetu, znalazłem czas na czytanie. I to nie byle jakich książek, ale takich, które naprawdę mnie interesowały.

Jak zacząć minimalizm w praktyce?

Jak więc stać się minimalistą? Można zacząć od małych kroków. Myślę, że dobrze jest zaplanować konkretny dzień na porządki. Zrób z tego małe wydarzenie, może z ulubioną muzyką w tle? Ja na przykład stawiam na moje ulubione playlisty – to sprawia, że robota staje się bardziej przyjemna. Pewnie nie raz usłyszałeś, że banan po lodach sprzed midi w końcu odstraszy i zniechęci do działania. Tak, wiem, bo również tu łapałem się tymmy słodyczami chwilowego szczęścia, jednak nic bardziej mylnego – poczucie satysfakcji, gdy widzisz czyste, przestronne miejsce, jest bezcenne!

Chwyt na początek – Zasada 90/90

Osoby, które dopiero stawiają pierwsze kroki w minimalizmie, często zadawają pytanie: Co wyrzucić?. Podrzucam Wam świetny sposób! Zasada 90/90 mówi, aby zapytać się: Czy przez ostatnie 90 dni użyłem tej rzeczy? Czy będę jej używał przez następne 90 dni?”. Proste, a zarazem wzbogacające spojrzenie na rzeczy. Po kilku takich pytaniach sam potrafiłem zaskoczyć się, ile z przedmiotów, które ledwo widziałem na co dzień, można wrzucić do kosza lub oddać potrzebującym.

Minimalizm a życie codzienne

Jeśli chodzi o codzienne funkcjonowanie, poniżej kilka moich spostrzeżeń, które może i Tobie przydadzą się: Eliminuje długoterminowe stresory. Chociaż na początku może być trudne, zmniejszanie w swoim otoczeniu rzeczy długoterminowo wpływa na nasze samopoczucie. Bogactwo przedmiotów tylko przysłoniło nam radość z posiadania wolnej przestrzeni. Gdy mam mniej rzeczy, więcej czasu spędzam na tym, co naprawdę mnie kręci – podróżowanie, odkrywanie przyrody, czytanie, a przede wszystkim – czas z najbliższymi.

Wracając do samego minimalizmu, zauważyłem, że dzięki niemu lepiej zarządzam swoim budżetem. Mniej rzeczy, to także mniej wydatków. Może na początek musisz dorobić tablicę z ulubionymi cytatami o oszczędzaniu – łatwiej jest nie kupować, gdy dobrze to przemyślisz. Ostatecznie, minimalizm uczy nas również bardziej świadomego podejścia do zakupów. Nie jest to tylko sztuka pozbywania się przedmiotów, ale również zmiana myślenia o tym, co i dlaczego odnosimy do naszych domów.

Postanowienia minimalistyczne na koniec

W końcu, minimalizm to nie tylko styl życia, to filozofia. Im bardziej świadomi jesteśmy, z jakimi rzeczami się otaczamy, tym większą radość z życia czerpiemy. Moje postanowienie na każdy dzień? Żyć prościej, odkrywać świat i korzystać z każdej chwili, cieszyć się z tego, co mam, bez zbędnych dodatków i balastu. Jak to mówią, mniej znaczy więcej i ja w pełni to popieram. Czasem to właśnie to, co najmniej skomplikowane, daje nam najwięcej satysfakcji. Więc, do dzieła! Powodzenia w minimalistycznej podróży!

Ostatnie Artykuły