Kiedy przychodzi weekend, często mam ochotę uciec z miasta i naładować akumulatory w otoczeniu natury. Weekendowy wypad za miasto to świetna okazja, żeby odpocząć od miejskiego zgiełku, złapać oddech oraz spędzić czas z bliskimi lub po prostu w ciszy, z ulubioną książką. W tym artykule podzielę się z Wami moimi sprawdzonymi sposobami na zorganizowanie idealnego weekendowego wypadu. Będzie praktycznie, po mojemu i, mam nadzieję, zainspiruję Was do działania!
Planowanie – klucz do sukcesu
Nie ma co się oszukiwać, najwięcej stresu może pojawić się już na etapie planowania. Ja zawsze zaczynam od wyboru miejsca. W zależności od humoru lub pory roku, może to być malownicza wieś w Beskidach, nadmorski kurort albo leśna chatka w Bieszczadach. Ważne, żeby wszystko było z góry zaplanowane, żeby nie biegać po przyjeździe jak kot z pęcherzem. Warto też sprawdzić, co jest w okolicy: ciekawe szlaki, zabytki do zwiedzenia, a może jakieś lokalne festyny? Dobrze jest też zarezerwować nocleg z wyprzedzeniem, bo miejsca mają to do siebie, że się szybko kończą, a ostatnia chwila to czas na nerwy.
Sprawdzenie pogody – nie daj się zaskoczyć
Nie wiem, jak Wy, ale wielokrotnie zdarzyło mi się, że w dniu wyjazdu obudzili mnie poranne promienie słońca, a po kilku godzinach szaleliśmy z deszczem w tle. Dlatego przed każdym wypadem sprawdzam prognozę pogody. Dzięki temu łatwiej ocenić, czy lepiej wziąć ze sobą cieplejsze rzeczy, czy może na przykład koc na piknik. Lepiej być gotowym na szaleństwa natury, niż później pluć sobie w brodę, że zabrakło np. kurtki przeciwdeszczowej.
Przygotowanie prowiantu – jedzenie to podstawa
Nie ma to jak pyszny, domowy posiłek na świeżym powietrzu! Im prostsze dania, tym lepiej. Ostatnio zorganizowałem grilla, na który zabrałem kiełbaski, warzywa i ulubiony chleb, a do tego domowej roboty sałatkę. Po drodze zrobiliśmy jeszcze mały pit-stop w lokalnym sklepiku, gdzie kupiłem regionalne sery i jakieś smaczne przetwory. Rozkładając wszystko na kocyku, czułem się jak król życia! I pamiętajcie o napojach – nie tylko o tych z procentami, ale też o tych bez. W takim miejscu co chwilę leje się woda z butelek, bo słońce potrafi przygrzać.
Aktywności – jak spędzić czas?
Jedziesz na weekend, żeby odpocząć, ale nie oznacza to, że musisz cały czas leżeć w hamaku. U mnie zawsze musi być coś do zrobienia – czy to spacer, wspinaczka, a nawet wycieczka rowerowa. Warto też sprawdzić, czy nie odbywają się lokalne atrakcje. Zdarzyło mi się trafić na festiwal wina czy jarmark rękodzieła – takie doświadczenia są bezcenne! Najlepiej, żeby każdy znalazł coś dla siebie, więc dobrze jest zapytać towarzyszy o ich ulubione aktywności. Może wyjdzie z tego genialny miks!
Ostatnie przygotowania – pakowanie
Na koniec kluczowa sprawa: pakowanie! Jak ja uwielbiam robić listy, bo w ten sposób niczego nie zgubię! Wybieram nasze najpotrzebniejsze rzeczy: komfortowe ubrania, wygodne buty, a w przypadku noclegu – cały zestaw: od kosmetyków po ulubioną książkę. Dobrze też nie zapomnieć o sprzęcie, jeśli planujecie na przykład wyruszyć na wycieczkę z aparatem. Nawet smartfon się sprawdzi, a jak pięknie odwzorowuje te chwile!
Na koniec dodam, że najważniejsza jest atmosfera. Bez względu na to, gdzie się wybierzecie i co będziecie robić, najważniejsze jest, by być w dobrym towarzystwie. Czasem wystarczy po prostu usiąść na kocyku z przyjaciółmi, śmiać się i cieszyć chwilą. Życzę Wam samych udanych wypraw i niezapomnianych wspomnień z weekendów za miastem!