Podróżowanie po Europie może być nie tylko niezapomnianą przygodą, ale także bardzo ekonomiczne! W tym artykule pokażę Ci, jak tanio odkrywać piękne miejsca, korzystając z różnych sprawdzonych trików, które wypróbowałem na własnej skórze. Jeśli masz dość wysokich cen i chcesz cieszyć się podróżą bez bankructwa, to ten tekst jest dla Ciebie!
Transport — klucz do tanich podróży
Odpowiedni wybór transportu to podstawa udanej podróży po Europie. Oczywiście, najłatwiej wskoczyć do samolotu, żeby pokonać długie odległości, ale Zdarza się, że bilety mogą być droższe niż myślisz. Ja na przykład, wybrałem się na kilka weekendowych wypadów i największe oszczędności zrobiłem, przesiadając się w busach i pociągach. Firmy jak FlixBus czy BlaBlaCar oferują niskie ceny, a do tego często można trafić na promocje, jeśli tylko wcześnie zaplanujesz trasę.
Kiedy podróżuję po większych miastach, staram się poruszać komunikacją miejską. Metro, tramwaje czy autobusy to najtańsza opcja, a przy tym możesz zobaczyć miasto od zupełnie innej perspektywy! Zdarzało mi się też korzystać z rowerów miejskich, co jest świetną alternatywą, jeśli chcesz trochę się poruszać i zdystansować od typowych turystycznych ścieżek.
Jak tanio nocować?
Może się wydawać, że hotele to jedyna opcja, ale nic bardziej mylnego. Zamiast tego, polecam zerknąć na oferty hosteli lub mieszkań na platformach jak Airbnb. Wiem, że niektórzy mają opory przed spaniem w hostelu, ale ja przyznam, że miałem świetne doświadczenia. Poznałem tam wielu podróżników, którzy chętnie dzielili się swoimi inspiracjami i opowieściami zza granicy.
Warto też korzystać ze stron internetowych, gdzie można znaleźć oferty ostatniej chwili. Często można trafić na naprawdę okazyjne noclegi. Zdarzało mi się, że za noc w hostelu w Berlinie płaciłem mniej niż 10 euro. A jeśli masz ochotę na coś bardziej lokalnego, spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś z danego kraju — nocleg u kogoś może być nie tylko tańszy, ale też znacznie ciekawszy!
Jedzenie za grosze, czyli jak nie zbankrutować w knajpach
Dla mnie odkrywanie nowych kulinariów to jeden z najfajniejszych elementów podróży. Ale załamałem się, gdy zobaczyłem ceny w niektórych turystycznych restauracjach! Od tamtego czasu trzymam się dwóch zasad: szukam lokalnych przysmaków i unikam jedzenia w najdroższych turystycznych rejonach. Zazwyczaj 5 minut spaceru od głównego placu potrafi uratować portfel.
Nie ma takiego miasta, w którym nie można by spróbować tzw. street foodu. Zazwyczaj jest smacznie i tanio, a do tego czujesz lokalny klimat. W Portugalii na przykład próbowałem pastéis de nata z ulicznego stoiska — ni w ząb nie kosztowały fortuny, a były znakomite! I tak, za każdym razem, kiedy łapali mnie małe głodne brzuszki, wdrażałem w życie zasadę: Unikaj turystycznych lokali, postaw na street food.
Podróże na budżet: kilka dodatkowych tipów
Na koniec dzielę się z Wami paroma szybkimi poradami, które sprawiły, że podróżowanie po Europie stało się znacznie łatwiejsze i tańsze. Po pierwsze, warto korzystać z promocji i newsletterów — bilety lotnicze potrafią być znacznie tańsze w promocji. Po drugie, spójrz na podróż poza sezonem. Latem wszyscy pędzą na plaże, a jeśli ruszysz się w marcu czy październiku, unikniesz chaosu i wysokich cen.
Ostatnia porada? Przede wszystkim ciesz się tym, co robisz. Najlepsze wspomnienia nie zawsze wiążą się z wydawaniem ogromnych pieniędzy — często to właśnie te małe, spontaniczne decyzje sprawiają, że podróż jest niezapomniana. Jak mawia stare powiedzenie podróżników: mniej planowania, więcej odkrywaní!