Wiesz, jak to jest — czasem marzymy o podróżach, ale portfel jakoś nie ma ochoty na takie ekstrawagancje. Rzucamy wszystko, żeby pojechać gdzieś daleko, ale zaraz pojawia się ten okropny dreszcz: „Czy na pewno mnie na to stać?”. Dziś podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami, jak podróżować taniej, a przy tym świetnie się bawić. Zdradzę kilka trików, które sama wypróbowałam i które pomogły mi zadbać o wygodny budżet, żeby cieszyć się każdą chwilą!
1. Planuj z wyprzedzeniem
Pierwsza i najlepsza rada, którą mogę Ci dać to planuj z wyprzedzeniem. Kiedy wiesz, dokąd chcesz jechać, od razu zaczynaj szukać ofert. Idealnie, jeśli zrobisz to co najmniej kilka miesięcy przed planowaną podróżą. Ceny biletów lotniczych potrafią być jak sinusoida — raz taniej, raz drożej. Ja często korzystam z porównywarek lotów, takich jak Skyscanner czy Kayak. To prawdziwa skarbnica okazji! Warto również zapisać się na alerty cenowe, które powiadomią Cię, kiedy cena danego lotu spadnie. To samo dotyczy hoteli; czasem można trafić na naprawdę świetne okazje!
2. Elastyczność dat podróży
Jeśli nie masz z góry ustalonych dat, to jesteś na wygranej pozycji. Asertywnie podchodź do organizacji swojego wyjazdu, a zobaczysz, że ceny za bilety mogą się różnić nawet o kilkaset złotych, w zależności od dnia tygodnia! Ja zawsze staram się lecieć w środku tygodnia, bo ceny w piątki i weekendy są horrendalne. Warto sprawdzić też opcję „najtańsze miesiące na podróż”, która zna pewnie każdy zapracowany turysta!
3. Odpowiedz na potrzeby i preferencje
Kolejny sposób to odpowiedzenie sobie na pytanie: co tak naprawdę jest mi potrzebne? Nie ma sensu przepłacać za luksusy, takie jak 5-gwiazdkowy hotel, gdy zamierzam spędzać większość czasu na zwiedzaniu. Przypominam sobie czasy, kiedy zamiast hotelskiego łóżka spałam w hostelu lub na kanapie u miejscowych. Poznaj nowych ludzi i kultury, a zaoszczędzone pieniądze przeznacz na inne atrakcje, jak lokalne jedzenie czy wycieczki. Wybierając hostel, zamiast hotelu zyskujesz nie tylko lepszą cenę, ale również świetną okazję do nawiązania nowych znajomości!
4. Transport publiczny zamiast taksówek
Nie daj się nabrać na drogie taksówki i limuzyny! Ja zawsze po przyjeździe sprawdzam, jak wygląda transport publiczny w danym mieście. Wszędzie można znaleźć tramwaje, autobusy, a często także metra. To naprawdę świetny sposób na zwiedzanie za mniej niż złotówkę! Ostatnio w Barcelonie przesiadałam się jak szalona z jednego środka transportu na drugi, biegając w poszukiwaniu najlepszych widoków i smaków. Często też można załapać się na lokalne tramwaje, które mają przystanki w odległości zaledwie krajobrazu i architektury z bajki. To naprawdę doskonały sposób na oszczędzanie!
5. Lokalne jedzenie bez przesady
Czyż nie jest tak, że lokalne jedzenie smakuje najlepiej? Prawda jest taka, że razy tanie nie znaczy złe! Zamiast jeść w turystycznych knajpach za niebotyczne sumy, warto pogadać z mieszkańcami i zapytać, gdzie można zjeść autentyczną, lokalną potrawę za grosze. Nie ma nic lepszego niż skosztowanie sushi w Japonii za 5 złotych od ulicznych sprzedawców albo kuchni tajskiej w Bangkoku. A po powrocie można chwalić się przyjaciołom, że odkryłeś tajemnice lokalnej kuchni!
6. Karta turystyczna, czyli raj dla odkrywców
Prawda jest taka, że niektóre miasta oferują turystom karty miejskie, które łączą w sobie zniżki na komunikację, atrakcje turystyczne i często darmowe wejścia do wielu muzeów. Ja dość często korzystam z takich kart w mieście, którego nie znam. Te pieniądze zaoszczędzone na biletach można przeznaczyć na inne przyjemności, a czasem zdarza mi się odwiedzić kilka miejsc w ciągu jednego dnia! Jak to mówią – co za dużo, to niezdrowo, ale z kartą turystyczną, rozmywisko jest na wyciągnięcie ręki!
7. Zrób użytek z mediów społecznościowych
Warto też zbadać, co dzieje się w social mediach przed wyjazdem. Często organizowane są różnorodne eventy, zniżki na atrakcje turystyczne, a nawet konkursy! Samo sprawdzenie lokalnych grup na Facebooku może dostarczyć nam interesujących informacji. Kiedy ja byłam w Warszawie, odkryłam niesamowity festiwal kulinarny, z którego była zniżka na wszystkie potrawy. Takie okazje można znaleźć wszędzie. Też tak masz, że social media to nie tylko selfie i koty, ale prawdziwy skarbiec informacji?
8. Wybierz się na podróż offline
Pare zasad dotyczy również sedna podróży. Czasem dobrze wyłączyć telefon i sfrunąć w nieznane. Kto powiedział, że musisz być online w każdej chwili? Możesz przecież również zainwestować w mapy papierowe. To co mi się podoba, to sposób odkrywania miasta, przegryzioną nauczoną … przez zrobili drogowskazem! No i nie zapomnij wcześniej zaplanować kilka tras!
9. Poznaj aplikacje pomagające zaoszczędzić
Ostatnie kilka lat to prawdziwy boom na aplikacje, które pomagają podróżować taniej. Aplikuje to na przykład aplikacja do wymiany mieszkań lub awaryjna baza danych o tym, co zrobić w danym mieście, gdzie coś zjeść, kiedy urywać czasy otwarcia! Wiem, że korzystając z takich narzędzi, można wycisnąć znacznie więcej z każdego wyjazdu. A co za tym idzie, zaoszczędzić sporo złotówek na kasie!
10. Zbieraj punkty lojalnościowe
To może brzmieć jak czarna magia, ale zdobywanie punktów za zakupy także może pomóc w obniżeniu kosztów podróży. Coraz więcej linii lotniczych i hoteli ma programy lojalnościowe, które są wręcz stworzone, by zrobić z nas zapalonych podróżników. Kto wie, może za kilka lat będziesz biegał po nowym mieście zupełnie za darmo, a Twoi znajomi będą Ci zazdrościć!
Jak widzisz, podróżowanie taniej nie jest wcale takie trudne! Wystarczy, że zastosujesz te sprawdzone przez mnie triki i odrobinkę się zaangażujesz. Czas ruszać na podbój świata, nie martwiąc się o finanse!