Cześć! Piszę do ciebie z miejsca, gdzie marzenia o podróżach stają się rzeczywistością, nawet gdy portfel świeci pustkami. Dziś chcę się podzielić moimi sprawdzonymi sposobami na podróżowanie po świecie za mniej niż 50 dolarów dziennie. Uwierz mi, da się! To nie jest żadna magia, a świetny plan, który pomoże ci zobaczyć kawałek świata bez ruinowania swojego budżetu. Jeśli szykujesz się na małą przygodę, ten artykuł jest dla ciebie!
Planowanie to klucz
Pierwsza sprawa, o której muszę wspomnieć, to planowanie. Wiem, wiem, niektórzy mówią, że najlepiej podróżować na spontanie, ale jeśli chcesz zaoszczędzić, warto sobie wszystko dobrze rozplanować. Moim ulubionym sposobem jest korzystanie z aplikacji do porównywania cen, jak Skyscanner czy Kayak, żeby wyłapać najtańsze loty. Robię to z miesięcznym wyprzedzeniem, w miarę możliwości. Często okazuje się, że bilet do Azji potrafi kosztować tyle co paczka chipsów, jeśli tylko dobrze timingujesz.
Pamiętaj, żeby również trzymać rękę na pulsie i szukać promocji – np. bierz udział w subskrypcjach newsletterów linii lotniczych. Czasami wprost nie wierzyłem, jak niskie ceny potrafią się pojawić, gdy są w akcji. Nie zapomnij też o elastyczności dat – weekendy, święta czy wakacje mogą znacznie podnieść ceny!
Zakwaterowanie za grosze
Kolejna sprawa to zakwaterowanie. Tutaj nie ma co się oszukiwać – hotele piątki z trenerem w spa odpadają. Chociaż zdarzało mi się spać w luksusach (bo czasem trzeba się nagrodzić!), to jednak najczęściej korzystam z hosteli. Podział na pokoje wieloosobowe potrafi zdziałać cuda dla budżetu. Pamiętam, jak w hostelach w Bangkoku szukałem najtańszej opcji i znalazłem pokój za 10 dolarów! W dodatku miałem okazję poznać ludzi z całego świata. To jest coś, czego nie można przeoczyć! Warto zainwestować czas w wyszukiwanie ofert na Hostelworld czy Booking.com.
Jeśli nie przeszkadza ci spanie w namiocie, warto zainteresować się platformami takimi jak Couchsurfing, gdzie możesz spędzić noc na kanapie u lokalnych mieszkańców. To nie tylko oszczędność, ale także szansa, żeby zobaczyć miasto oczami kogoś, kto tam mieszka. Ja tak poznawałem lokalne knajpki, które były zapomniane przez turystów!
Transport po mieście i między miastami
Teraz przejdźmy do transportu. Wiele osób myśli, że jak nie wynajmie auta, to się nie obędzie. Nic bardziej mylnego! W każdym większym mieście znajdziesz świetne systemy transportowe – metra, tramwaje, autobusy. Zdarzało mi się przemierzać Barcelonę cały dzień, płacąc zaledwie parę euro za bilet, do tego korzystając z promocji na bilet całodniowy. Jeżeli planujesz dużo jeździć, sprawdź, jakie karty miejskie są dostępne. Czasami oszczędności mogą sięgać nawet 50%!
Pomiędzy miastami uwielbiam korzystać z busów, które są dużo tańsze niż pociągi. W Europie jest mnóstwo firm oferujących tanie połączenia. Znam takich, co przejeżdżają do innego kraju za mniej niż piwo w pubie!
Jedzenie – lokalnie i tanio
Jedzenie to kolejna sprawa, która potrafi zrujnować nawet najstaranniej zaplanowany budżet. Ale nie bój się! W wielu krajach znajdziesz tanie lokalne bary czy stragany. Osobiście uwielbiam wybierać jedzenie uliczne, bo to nie tylko okazja do zjedzenia czegoś pysznego, ale też podpatrzenia lokalnej kultury w akcji. W Tajlandii zajadałem się pad thaiem za 1 dolara, a w Meksyku najlepsze tacos znalazłem w małej budzie, za które zapłaciłem dosłownie grosze.
Nie zapomnij o samodzielnym gotowaniu! Jeśli masz dostęp do kuchni w hostelu, to wykorzystuj to, co doda tylko smaku twoim przygodom. Zakupy na lokalnym marketach mogą być zabawne i zarazem tanie – ostatnio, w podróży po Grecji, przygotowywałem sobie proste sałatki z lokalnych warzyw, dokładając odrobinę fet’y. Pyszota!
Podsumowując, podróżowanie za grosze jest możliwe!
Nie ma co się zniechęcać do podróżowania, nawet gdy portfel świeci pustkami. Przy odpowiednim planowaniu, elastyczności i chęci, można zwiedzić kawałek świata, nie rujnując domowego budżetu. Kluczem jest dobry research, wybór taniego zakwaterowania i korzystanie z lokalnych ofert, a także umiejętność cieszenia się z drobnych przyjemności. Zdecydowanie zachęcam cię do wypróbowania tych wskazówek, bo życie jest zbyt krótkie, żeby odkładać marzenia o podróżach na później. A może już niedługo będziemy się spotykać w jakimś egzotycznym miejscu? Daj mi znać, jak ci poszło!