Hej! Zastanawiacie się, jak zaoszczędzić na podróżach po Europie? Chcę się z Wami podzielić swoimi sprawdzonymi sposobami na odkrywanie tego pięknego kontynentu, nie przepłacając przy tym ani grosza. Oto kilka moich osobistych doświadczeń i trików, które pozwolą Wam przeżyć niezapomnianą przygodę, wydając przy tym mniej niż 100 euro. Gotowi na wyprawę? To jedziemy!
Wybór odpowiednich środków transportu
Pierwsza rzecz, o której musicie pomyśleć, to transport. Słuchajcie, tonę razy słyszałem, że podróżowanie po Europie na własną rękę może być tanie, ale trzeba znać sprytne sposoby na poruszanie się. I wiecie co? To prawda! Wybierając się w trasę, mam kilka opcji, które zawsze mnie ratują: tanie linie lotnicze, autobusy i pociągi. Jako przykład – FlixBus! To naprawdę uczciwe ceny, a czasem można załapać się na super oferty. Podróż z Berlina do Pragi za jakieś 10 euro? Marzenie! Z kolei tanie linie lotnicze, takie jak Ryanair czy Wizzair, często oferują promocje, gdzie bilety mogą wynosić nawet 5 euro. Tylko pamiętajcie, żeby przed rezerwacją sprawdzić wszystkie opłaty dodatkowe, bo inaczej didziać się mogą różne nieprzyjemności.
Zakwaterowanie, czyli jak nie zrujnować budżetu
Teraz przejdźmy do zakwaterowania. Kiedyś wydawało mi się, że hotel to jedyne sensowne miejsce na nocleg, ale z wiekiem uczyłem się, że niekoniecznie. Często korzystam z hosteli, które są nie tylko tańsze, ale dają okazję do poznania ludzi z całego świata. Czasem szukam też mieszkań na platformach typu Airbnb – to super opcja, zwłaszcza jeśli podróżuję z ekipą i możemy dzielić koszty. Ostatnio w Budapeszcie wynajęliśmy całe mieszkanko, a każda osoba zapłaciła jedynie 15 euro za noc! I klimat miejscówek często jest lepszy niż w hotelu. Pamiętajcie, żeby zawsze sprawdzić opinie i lokalizację – lepiej nie przespać się na przystanku autobusowym w nieciekawym sąsiedztwie.
Odkrywanie atrakcji za grosze
Ok, jesteśmy w mieście, mamy gdzie spać, ale co z atrakcjami? Wiem, że czasem kusi nas zwiedzanie wszystkich tych drożych muzeów i zabytków, ale serio – nie zawsze trzeba wydawać fortunę, żeby poczuć klimat miejsca. Wiele miast oferuje darmowe dni w muzeach, a także zwiedzanie różnych atrakcji w okresie letnim. Ja osobiście uwielbiam spacerować po miastach, bo tak najłatwiej chłonąć ich atmosferę. Zresztą, czyż nie lepiej odkrywać ukryte zakątki i lokalne bary z piwkiem? Zawsze staram się korzystać z lokalnych przewodników, którzy za $? 0-5 oferują darmowe wycieczki. To świetny sposób na poznanie miasta od kuchni, a przy okazji napełnienie głowy ciekawostkami. Kto wie, może trafi się na lokalne festiwale lub inne wydarzenia, które również są za darmo!
Wskazówki ze szczególnego doświadczenia
Na koniec, chciałbym podzielić się kilkoma wskazówkami, które mi się bardzo przydają. Po pierwsze, zawsze miejcie przy sobie termos z wodą – oszczędzicie sporo kasy na butelkach i dodatkowo dbacie o środowisko. Po drugie, jeżeli możecie, unikajcie jedzenia w turystycznych restauracjach i szukajcie lokalnych knajpek. U mnie sprawdzają się street food’y i jedzenie, które zjadam na stojaka. Smaczne, tanie i idealne do podziału z kompanami. A na koniec, nigdy nie bójcie się popytać miejscowych! To oni często mogą polecić najlepsze miejsca, których nie znajdziecie w przewodnikach.
No to co, podróżnicy? Czas wyruszać w drogę! Z małym budżetem można przeżyć niesamowite przygody, wystarczy trochę planowania i znajomości lokalnych tajemnic. Trzymam kciuki za Wasze wyprawy, a ja wracam do planowania kolejnej. Do zobaczenia w trasie!