Podróżowanie po Europie to marzenie wielu z nas. Nie oszukujmy się, kto nie chciałby spacerować po wąskich uliczkach Paryża, spróbować tapas w Barcelonie czy relaksować się na plażach greckich wysp? Ale zaraz! Takie atrakcje potrafią wyczyścić nasz portfel szybciej niż błyskawica. Dlatego dorzucam do twojego plecaka 10 niezawodnych sekretów, które pozwolą Ci przeżyć niesamowitą przygodę w Europie, nie zbankrutowując po drodze. Przekonaj się, że tanio nie znaczy gorzej, a więcej przygód czasem jest na wyciągnięcie ręki!
1. Planowanie to klucz
Nie ma co ukrywać, dobra organizacja to podstawa. Wiem, niektórzy wolą spontaniczne podboje, ale ja przeszłam już etap, kiedy wizja wpadki finansowej paraliżowała mnie totalnie. Zamiast wymyślać na gorąco, zebrałam wszystkie informacje o miejscach, które chciałam zobaczyć i stworzyłam prosty, budżetowy plan. Z pomocą różnych aplikacji, które podpowiadają ceny transferów, noclegów i biletów, udało mi się zorganizować naprawdę ekonomiczną trasę. Odkrycie, że na przykład bilety kolejowe być może będą tańsze, kupując je z wyprzedzeniem, otworzyło mi oczy!
2. Transport? Tylko z głową!
Jakie mamy opcje transportowe? Autobusy, pociągi, a czasami samoloty. Tak, zauważyłam, że tanie linie lotnicze potrafią zadziwić niskimi cenami, ale tu czai się pułapka – bagaż. Jak dobrą radę dała mi przyjaciółka: zmieść się w małym plecaku, a unikniesz dodatkowych opłat. Wśród dróg po Europie, polecam spróbować Flixbusa czy BlaBlaCar. Czasem piękne widoki umilają podróż, dodatkowo wychodzi taniej niż pociąg.
3. Gdzie spać, a gdzie nie?
Przyznaję, w niektórych hostelach potrafiłam poczuć się jak w kipiącym ulu, jednak tanich noclegów jest cała masa. Airbnb, booking.com, wrzucam sobie i sprawdzam opinie. Zdarzyło mi się trafić na jakieś małe perełki, gdzie za nieduże pieniądze miałam naprawdę przyjemny pobyt. I nie zapominajmy o campingach, zwłaszcza latem! Bywa, że widoczki nie do opisania, a rano budzi Cię szum fal. Czasem można trafić na fajne oferty last minute. Tylko pamiętaj – lokalne przepisy sprawdzaj, bo nie wszędzie rozbijesz swój namiot bez narażania się na mandat!
4. Jedzenie jak lokalny
Jedzenie na mieście w Europie to często bankructwo. W każdym kraju polecam korzystać z lokalnych targów. Fajnie jest skosztować regionalnych specjałów, a jeszcze lepiej, kiedy można to zrobić na pełnym brzuchu i z kieszeniami na tyle, by nie myśleć o kryzysie finansowym. Wiem, że czasem ciężko zdobyć się na zakupy i gotowanie, ale uwierz mi – prosta pasta z lokalnymi warzywami smakuje lepiej i kosztuje mniej niż codziennie obiady w restauracji. Zresztą, takich miejsc jak piekarnie, gdzie za kilka euro dostaniesz pyszne jedzenie na wynos jest mnóstwo!
5. Przeczynszy na darmowe atrakcje
Tak, bywa, że najlepsze atrakcje są zupełnie za darmo. W każdym większym mieście masz muzea, galerie, parki czy festiwale, które jeśli dobrze poczytasz, znajdziesz zupełnie za free! Warto poszukać, bo często są dni otwarte, czy wydarzenia specjalne, które są dostępne bezpłatnie. U mnie udało się trafić na darmowe zwiedzanie muzeum, a do tego porywały mnie lokalne festyny, gdzie można odkryć tradycje i lokalne smaki. Czasami po prostu wystarczy rozejrzeć się dokoła i cieszyć to, co oferuje miasto!
6. Używaj kart miejskich
Większość europejskich miast oferuje karty turystyczne, które zawierają bilety wstępu do różnych atrakcji oraz komunikację miejską. To czasem niezbyt kosztowna opcja, bo często okaże się, że kilka atrakcji, które chcesz zobaczyć, można opłacić w pakiecie. Miałam tak w Amsterdamie, że kupując kartę, zaoszczędziłam na kilku biletach, a do tego miałam jak w banku tramwaje, by w dowolny sposób zwiedzać miasto. Coś pięknego!
7. Sprawdź oferty zniżkowe
W miastach jak Paryż czy Rzym możesz znaleźć mnóstwo informacji o zniżkach dla studentów, seniorów, a nawet dla rodzin z dziećmi. Ostatnio będąc w Atenach, nadrabiając zaległości po szkole, zważywszy na mój wiek, korzystałam z takich ofert biletu na Akropol. To, co dodałam do budżetu, naprawdę zrobiło różnicę. Oszczędzisz nie tylko na biletach, ale i na wielu innych atrakcjach.
8. Zakupy w supermarketach
Dobra, stanie na rynku i wybieranie świeżych warzyw to jedno, ale nie zapominaj o supermarketach. Czasem warto zakupić jedzenie w lokalnym, dużym sklepie i zorganizować sobie piknik na świeżym powietrzu. To nie tylko oszczędności, ale i radość z jedzenia! Wiem, że się rozpisuję, ale pełny brzuch podczas podróży to sporo ułatwia. Chociaż przyznaj, pizzy czy bagietki w podróży nigdy się nie oprzesz!
9. Nie szalej z pamiątkami
Przyznaję, w pewnym momencie miałam na swoim koncie całą kolekcję magnesów, ale pomyślałam: czy tak naprawdę ich potrzebuję? Stawiam na lokalne lektury, malutkie upominki jakieś od serca. Nie dajmy się pochłonąć wytworom, które i tak trafią do szuflady. Wybieraj coś, co w jakiś sposób odda klimat miejsca, a nie będzie się kurzyć z powodu zbędnego zabierania.
10. Słuchaj swojego wnętrza!
Pamiętaj, że każda podróż to przygoda, na którą trzeba wydać kasę, ale można ją stworzyć również na mniejszym budżecie. Liczy się doświadczenie, które zbierzesz! A jak zgubisz się w obcym mieście, jakoś wrócisz— na pewno znajdziesz swoją drogę. Ale nie zapominaj pójść na piwo tam, gdzie zamówią ci coś specjalnego tylko dla Ciebie. Wiem, że nie warto oszczędzać na wspomnieniach, które zostaną w sercu na zawsze. Więc ruszaj w świat z uśmiechem, ale z głową pełną pomysłów!