Cześć wszystkim! Jeżeli myślisz, że podróżowanie musi wiązać się z ogromnymi wydatkami, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Dzięki kilku sprytnym trikom możesz odkrywać świat, nie rezygnując przy tym z atrakcji, które chcesz zobaczyć. Pozwól, że podzielę się z Tobą swoimi doświadczeniami i pomysłami, które pozwoliły mi nie tylko ograniczyć wydatki, ale także cieszyć się każdym momentem podróży.
Planowanie to klucz do sukcesu
Jak mawiają, kto nie planuje, ten planuje klapę. Zdecydowanie się z tym zgadzam! Kiedy zaczynam planować swoją podróż, siadam z kubkiem kawy, notebookiem i zaczynam zbierać informacje. Internet jest pełen porad, blogów podróżniczych i forów, gdzie można znaleźć prawdziwe perełki. Najważniejsze to opracować szkic planu – które miejsca chcesz odwiedzić, co chciałbyś zobaczyć i na co masz ochotę.
W moim przypadku kluczowe są też terminy! Z racji moich ograniczeń budżetowych staram się planować wyjazdy poza sezonem – bilety lotnicze czy noclegi są wtedy znacznie tańsze. Zdarzyło mi się, że w lipcu za bilet do Hiszpanii płaciłem prawie dwa razy więcej, niż w marcu. A jeśli masz elastyczność co do terminu, to już całkiem wypas!
Transport – tanio i wygodnie
Teraz sprawa transportu. Mówię Ci, czasem można się zdziwić, ile można zaoszczędzić, wybierając darmowe lub tanie opcje. Oczywiście, nie ma nic lepszego, niż podróżować samolotem w promocyjnych cenach, ale zwróć uwagę też na pociągi i autobusy. Znam miejsca, gdzie pasażerowie mogą podróżować nawet na krótszych trasach za grosze! Pamiętam, jak w Włoszech przejeżdżałem z Florencji do Sieny za mniej niż 10 euro. I to w komfortowych warunkach!
Oczywiście, korzystaj z aplikacji, które pozwolą Ci wyłapać najlepsze promocje. Mój ulubiony transport to podróże wieczorne, kiedy mogę zaoszczędzić na noclegu. Jeśli masz leżankę w autobusie, to czemu nie skorzystać?
Jak oszczędzać na jedzeniu i noclegu
Kolejna sprawa to jedzenie i nocleg. Nocować w luksusowych hotelach to nie moja bajka – wolę lokalne hostele czy Airbnb, gdzie można poznać fajnych ludzi i poczuć klimat miejsca. Niektórzy z moich znajomych kładą nacisk na erę couchsurfingu, czyli nocowania u lokalnych mieszkańców za darmo. I chociaż nie miałbym nic przeciwko, osobista przestrzeń jest dla mnie ważna, więc wolę nieco więcej prywatności. Popatrz za ofertami last minute, często można trafić naprawdę super oferty.
Jeżeli chodzi o jedzenie, to nie ma nic lepszego niż lokalna kuchnia! Pojedzenie w polecanych restauracjach często równa się z większym wydatkiem. Znajdź lokalne targi, gdzie można spróbować pysznych street foodowych dań – oryginalnych, lokalnych i zdecydowanie tańszych! W końcu, dobrze się odżywiać należy, ale można za to płacić mniej.
Jak nie zrezygnować z atrakcji?
A oto moja złota zasada – szukaj promocji i darmowych atrakcji! Wiele muzeów ma dni otwarte, w których można zwiedzać za darmo, albo jeżeli masz kartę zniżkową, to na pewno się to opłaci. Często można znaleźć zniżki online na bilety do popularnych atrakcji – nie zapomnij o takich rzeczach! Zdarza się, że w niektórych miastach są darmowe wycieczki z przewodnikiem, które dostarczają nie tylko wiedzy, ale też wspaniałych wspomnień. Nie bój się zapytać miejscowych o ich ulubione miejsca – często można odkryć prawdziwe skarby, które nie są w przewodnikach.
Pamiętaj, że podróżowanie na budżecie nie oznacza rezygnacji z przyjemności. Czasem najfajniejsze przygody dzieją się poza utartymi szlakami. Postaraj się podejść do swojego planu na luzie – nie ma nic złego w tym, żeby zmienić swoje plany na spontaniczne, lokalne wydarzenia, które mogą pojawić się w danym miejscu. Zaczynając moją podróż do Barcelony, nie planowałem zwiedzać Parku Guell, ale dzięki przypadkowi miałem okazję dołączyć do grupy, która organizowała wycieczkę. To był hit!
Podróż do bajkowego świata nie musi kosztować fortuny. Dzięki paru sprytnym trikom można zobaczyć i przeżyć znacznie więcej, korzystając przy tym z możliwości, które daje nam budżet. Na koniec chcę tylko dodać – bądź otwarty na nowe doświadczenia i po prostu ciesz się życiem w drodze!