Podróżowanie może być jedną z najwspanialszych rzeczy w życiu, ale często myślimy, że wiąże się z ogromnymi wydatkami. Prawda jest jednak taka, że wystarczy trochę pomyśleć strategicznie, by zobaczyć świat bez obciążania portfela. Chciałbym podzielić się z Wami swoimi sprawdzonymi sposobami na niskobudżetowe podróżowanie, bo kto powiedział, że musimy rezygnować z marzeń tylko dlatego, że portfel świeci pustkami?
Planowanie to podstawa
Nie ma co ukrywać – wszystko zaczyna się od dobrego planu. Przygotowanie się do podróży to jak budowanie solidnych fundamentów. Zanim wyruszysz, zastanów się, dokąd chcesz jechać i co chcesz zobaczyć. Już na etapie planowania możesz zaoszczędzić sporo kasy na różnych biletach i atrakcjach. Ja zawsze lubię zrobić listę miejsc, które chcę odwiedzić, a potem sprawdzić, które są darmowe lub mają the special price w dniu, w którym planuję wizytę. Jestem dawcą niezapowiedzianych wizytowskich, więc gdy przychodzę z doskoczenia, często dostaję tańszy bilet. Wiadomo, że w niektórych miejscach można zaoszczędzić na karnetach czy kartach turystycznych, które umożliwiają zwiedzanie kilku atrakcji za jednym zamachem.
Transport – nie daj się wkręcić!
Kiedy już masz plan, czas pomyśleć o transporcie. W dzisiejszych czasach możliwości są niemal nieograniczone. Osobiście uważam, że najlepszą opcją jest korzystanie z komunikacji miejskiej – jest taniej, a przy okazji masz okazję poczuć lokalny klimat. Bardzo często posiłkuję się także aplikacjami do carpoolingu. To świetny sposób na poznanie ludzi i jednocześnie zredukowanie kosztów. Nie raz zdarzyło mi się podróżować z kimś, kogo poznałem przez takie platformy i to były świetne historie do opowiadania!
Gdzie spać, żeby nie stracić głowy?
Jeśli chodzi o noclegi, to opcji jest mnóstwo. Warto trzymać się z dala od drogich hoteli i luksusowych kurortów. Czasem lepszym pomysłem są hostele, gdzie można nie tylko zaoszczędzić, ale i poznać innych podróżników. Pamiętam, jak w jednej z takich miejscowości spotkałem parę z Brazylii, z którą spędziłem kilka fajnych wieczorów przy piwie. Zamiast wydawać na drogie knajpy, zaglądaliśmy do lokalnych jadłodajni, gdzie nie tylko dobrze jedliśmy, ale również poznawaliśmy miejscową kulturę. Warto rozważyć także zamianę mieszkań, co niekiedy bywa bardzo korzystne.
Jedzenie na mieście? Tanio i smacznie
Nie da się ukryć, że jedzenie to jedna z największych pozycji w naszym budżecie podczas podróży. Mój ulubiony sposób na oszczędzanie w tej kwestii to unikanie turystycznych pułapek – knajp, które są świecące neonami i w pełni wypełnione niedoświadczonymi turystami. Często zamiast tego, stawiam na street food. W Azji na przykład, jedzenie z ulicy potrafi być nie tylko tanie, ale wręcz fenomenalne! Zdarzało mi się wsiadać na motorower razem z miejscowym, który woził mnie po lokalnych straganach. W ten sposób próbowałem najróżniejszych pyszności, nie martwiąc się o zbytnie wydatki.
W co zainwestować? Pamiątki z sercem
Każdy z nas lubi coś przywieźć z podróży, ale niekoniecznie musimy wydawać fortunę na pamiątki. Ja zawsze stawiam na lokalne rękodzieło lub coś, co może być dla mnie wyjątkową pamiątką. Pamiątka według mnie powinna być czymś, co ma dla mnie znaczenie, a nie kolejnym plastikowym gadżetem. Mogę wspomnę, że w Kambodży zbierałem lokalne obrazy – kawałek ich kultury, który wisi na mojej ścianie i ciągle przypomina mi o tej podróży.
Podsumowanie – nie bądź żółwiem, ale nie wydawaj na prawo i lewo
Ostatecznie podróżowanie nie musi być zrujnerycznym przeżyciem. Wystarczy trochę pomyśleć, zaplanować i być otwartym na nowe doświadczenia. Chcę podkreślić, że radość z odkrywania świata soi w każdym zakątku, a nie tylko w ekskluzywnych miejscach. Więc następnym razem, gdy planujesz swoją podróż, pamiętaj, że możesz to zrobić bez obciążania portfela. Szerokiej drogi!