Cześć! Kiedy przychodzi mi do głowy organizacja przestrzeni w domu, zaczynam się czuć jak na placu boju. Ile razy starałem się przeorganizować pokój, by na koniec wszystko wróciło do dawnego bałaganu? Dlatego dzisiaj postanowiłem podzielić się z Wami pięcioma sprawdzonymi trikami, które pomogły mi ogarnąć chaos w moim własnym lokum. Niezależnie od tego, czy masz mały kawalerski apartament, czy wielki dom, te porady z pewnością przydadzą się każdemu. No to co, zabieramy się za to!
1. Wykorzystuj pionową przestrzeń
Pamiętam, kiedy kupiłem swoje pierwsze regały, myślałem, że to będą złote środki na mój problem z brakiem miejsca. Ale prawda jest taka, że wiele osób skupia się głównie na poziomej organizacji zaciekawionych przestrzenią. Odkryłem, że sporo miejsca można wpuścić w górę! Zainwestowałem w półki ścienne i zaczęłem używać wiszących organizerów. Wiesz, takie, co to jeżeli nie wypełnisz książkami, to masz szansę na przeczytanie Sto lat samotności, zanim nałożysz na półkę nowe pozycje. Dodatkowo, na górnych półkach można przechowywać rzeczy, po które rzadko sięga się, a dolne zajmować tym, co bezpośrednio używamy. Proste, a robi robotę!
2. Minimalizm w najczystszej postaci
Nie chcę być żadnym guru minimalizmu, ale muszę przyznać, że im mniej rzeczy, tym lepiej. Któregoś dnia zdecydowałem, że pożegnam się z rzeczami, które tylko zajmują miejsce, a nie mają dla mnie wartości. Wiedzieliście, że nasze emocje bardzo mocno przeplatają się z przedmiotami? Więc, jeżeli coś przypomina wam niewygodną sytuację sprzed lat – wyrzućcie to! Z każdym przedmiotem, który podarowałem, czułem się lżej. A jako bonus – odkryłem własną przestrzeń na nowe, piękne rzeczy, które faktycznie chciałem mieć w swoim życiu. Może to brzmi jak banał, ale to działa!
3. Przechowywanie w nieoczywistych miejscach
Wszyscy znamy te sekrety, w których chaotycznie przechowujemy skarby. Jeśli masz problem z przestrzenią, spróbuj spojrzeć na swoje meble inaczej. Ostatnio odkryłem, że pudełka pod łóżkiem to prawdziwe „gdzieś tam” na skarby. Dobra, niech to będzie pudełko z choinkowymi ozdobami, bo wiadomo, że nie używasz ich przez 95% roku. A te drobne bibeloty, co to leżą na stole – umieść je w stylowych koszach, które będą pasować do wnętrza. I voilà! Nie dość, że organizacja w górę, to jeszcze stylowo!
4. Systematyczność, czyli klucz do sukcesu
Nie da się ukryć – to jest jeden z tych trików, które niejednego potrafią zniechęcić. Ale warto! Przetestowałem taką metodę, że na przykład w każdą sobotę spędzam kwadrans na analizę, co mi wpadło w ręce przez ten tydzień. To pozwala mi nie tylko na bieżąco porządkować rzeczy, ale też kontrolować dowolnie biegnący do nieba bałagan. Wiem, że może nie brzmi to jak szaleństwo, ale daję sobie tę godzinę na odpoczynek, zbieram nerwy do kupy, a przy okazji polecam sobie zaplanować, co w danym miesiącu chciałbym zrobić – zjeść pewnie pizzę i posprzątać!
5. Personalizacja przestrzeni
Na koniec pozmywałem wszystko odnośnie do osobistego akcentu. Nie ma nic gorszego, niż mieszkanie, które wygląda jak stołówka – mówię to z pełnym przekonaniem. Odkryłem, że moje ulubione zdjęcia czy motywy graficzne, które sam stworzyłem, naprawdę potrafią ożywić przestrzeń. Ponadto, warto dodać rośliny, bo kto nie lubi odrobiny zieleni? Dodają życia i uczucia w przestrzeni. Dekorowanie to świetna zabawa, a jednocześnie sposób na wyrażenie siebie, co w moim przypadku stało się pomysłem na osobisty azyl.
Podsumowując, organizacja przestrzeni w domu to prawdziwa sztuka. Ale to nie musi być nudne! Zresztą, pamiętajcie, że każdy ma swój styl – najważniejsze jest, żeby było funkcjonalne i wygodne. A teraz, do roboty – czas przeorganizować swój świat!