Dżungla to nie jest miejsce na spacer z psem w parku. To prawdziwy survivalowy plac zabaw, gdzie każdy krok może zaskoczyć, a jeden błąd może kosztować życie. W mojej wędrówce po gęstych lasach tropikalnych nauczyłem się mnóstwo przydatnych rzeczy, które teraz chciałbym z Wami podzielić. Jeśli planujecie swoją przygodę wśród zieleni, to ten przewodnik jest dla Was! Bez zbędnych ceregieli, czas wziąć nóż i widły, ruszamy w dżunglę!
Jak się przygotować na dżunglowe szaleństwo
Przygotowanie to klucz, z tym zgodzi się każdy, kto choć raz wylądował w dzikiej naturze. No bo umówmy się, dżungla nie ma litości, a my nie zamierzamy być ofiarami jej kaprysów! Po pierwsze, to chciałbym Wam przypomnieć, żeby zabrać odpowiedni sprzęt. Mój wyprawowy plecak wyglądał jak walizka z najlepszej aptekarskiej konfy, ale żyjemy w czasach, kiedy wszystko można kupić w internecie. Miałem wodoodporny namiot, których wielkość pozwalała mi schować jeszcze dobre parę butelek z wodą.
Jeśli chodzi o jedzenie, warto zaopatrzyć się w wysokokaloryczne batony i suszone owoce. A jak już jesteśmy przy jedzeniu… zanim rzucisz się na mango z drzewa, upewnij się, że to nie jest gourd, który ma przykre skutki zdrowotne. No i mapa! Nawyk patrzenia na GPS jest super, ale ja zawsze zabieram papierową mapę. Nie raz się zdarzyło, że bateria w telefonie padła, a my zostaliśmy z nosem w gąszczu.
Bezpieczeństwo przede wszystkim – jak unikać niebezpieczeństw
Podczas moich wojaży spotkałem wiele zwierząt, które chciały mnie schrupać na lunch. W dżungli są różne niebezpieczeństwa – od węży po samice komarów. Na pewno słyszeliście o malarii. To nie jest mit, a rzeczywistość, która dotyka bezlitosnych backpackerów. Zawsze noś ze sobą środki przeciw komarom, a najlepiej też zaopatrz się w leki przeciwmalaryczne, jeśli planujesz dłuższą podróż. Sam to przerabiałem i wiem, że lepiej dmuchać na zimne.
Nie mając pojęcia o tym, jak wygląda właśnie dżungla, na pewno znajdziecie jakieś obce rośliny. Moja pierwsza myśl? Przyszła mi do głowy scena z horroru, gdzie gałąź złapała mnie za nogę, jak w najlepszym sezonie Stranger Things. Jeśli nie jesteś pewien, co jest jadalne, lepiej nie ryzykować. Zawsze ucz się na błędach innych – kiedyś słyszałem historię o kolesiu, który długo nie przetrwał po zaliczeniu nieznanej rośliny. Po prostu miej to z tyłu głowy!
Znajdź swoje miejsce – nawigacja w dżungli
Jakim cudem można się zgubić w dżungli? Wydaje się to niemożliwe, ale uwierzcie mi, to się zdarza. Mówią, że „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”, jednak w dżungli czasami nie widać „domu” przez gęste drzewa. Dlatego uczcie się, jak się poruszać. Zawsze zwracajcie uwagę na otoczenie – patrzcie na kierunek słońca, orientujcie się w terenie i zapamiętujcie charakterystyczne punkty. Wiem, że boli to głowę, ale zaufajcie mi – to się opłaci na koniec dnia! Jeżeli masz przy sobie mapę i kompas, jesteś już ustawiony.
Radzenie sobie z krytycznymi sytuacjami
Jednak życie to nie tylko beztroska w dżungli. W pewnym momencie pewnie zdarzy się sytuacja, w której poczujesz, że zaczyna ci puszczać hamulce. Miałem kiedyś dość nieprzyjemne zderzenie z rzeczywistością – zalana mchem droga, zgubiony plecak i świat, który nagle stał się nieskończonym labiryntem. Znałem zasady przetrwania, ale w tym momencie nic nie miało sensu. Nad czym się w ogóle zastanawiać? Zaczęło padać, byłem przemoczony do suchej nitki, a myśl o gorącej herbacie w domowym zaciszu stawała się coraz bardziej kusząca. I co? Czekańsko sztuk, próbuj przetrwać! W takim momencie, warto znaleźć miejsce, gdzie możesz się schronić, zorientować i powoli zaplanować dalszy bieg akcji. To nie czasy na panikę, zrób głęboki wdech i ruszaj naprzód!
Dżungla to nie igrzyska w Survivor. To piękne, ale pełne niebezpieczeństw środowisko, które wymaga respektu, odpowiedniej wiedzy i przygotowania. Mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą wam w przyszłych rocznych wojażach i sprawią, że pierwsze spotkanie z naturą będzie niezapomniane – a może nawet będziecie mieli ochotę wrócić po więcej przygód. Trzymam za was kciuki!