Jedna z najfajniejszych rzeczy w podróżowaniu, to możliwość odkrywania świata bez wydawania fortuny. Może wydawać się to niemożliwe, ale uwierzcie mi, jak tylko poczujecie klimat podróżowania z plecakiem, to stracicie głowę. Chcesz wiedzieć, jak to zrobić? Zapraszam do lektury!
Podróż z plecakiem – od czego zacząć?
Kiedy po raz pierwszy wziąłem plecak i zdecydowałem, że ruszam w świat, myślałem, że to będzie łatwy spacerek. Okazało się, że to nie tylko o pokonanie kilometrów, ale o naprawdę wciągające przygody. Zacznijmy od podstaw – plecak. Trochę bez szaleństwa, ale odpowiedni plecak jest kluczowy. Wygodny, z odpowiednią ilością kieszeni i pojemności, może uczynić cuda!
Pamiętam, gdy wybierałem plecak – nadrabiałem w internetach, czytałem opinie, porównywałem modele. W końcu zdecydowałem się na coś, co według mnie było idealne. Nie, nie był to najdroższy model. Najważniejsze, żeby dobrze leżał. W końcu styl backpackingowy zakłada, że nie widzimy muszki, a niekoniecznie cenę plecaka. Dodam też, że na początku zabrałem ze sobą zbyt dużo zbędnych rzeczy. Serio, mniej znaczy więcej!
Odkrywanie Europy na budżecie
Miałem marzenie, by zobaczyć Europę. Kto z nas nie chciałby odwiedzić Paryża, Rzymu czy Barcelony? Ale wiecie, jak są te koszty w wielkich miastach. Miałem dosyć misiów ułatwiających mi życie i postanowiłem spróbować podróżować za grosze. Naprawdę – można. Wystarczy trochę poszperać i mieć głowę do planowania.
Podstawą są tanie loty i pociągi. Warto korzystać z różnych aplikacji – wiele z nich oferuje promocje, które odkryłem zupełnie przypadkiem, i dzięki temu dorwałem bilet do Mediolanu za 50 zł! Nie zapominajcie też o hostelu. Przespałem się w jednym z nich, gdzie spotkałem wspaniałych ludzi – podróżników z całego świata.
Jedna historia, która utkwiła mi w pamięci, to ta z Madrytu. Poszliśmy z ekipą do lokalnej knajpki. Prawda jest taka, że w barach, gdzie kręcą się miejscowi, można spróbować pysznego jedzenia za grosze, a te tapas to nie żarty – głodny nie wyjdziesz. Ostatecznie, nasze „groszowe” odkrycia w Madrycie były jednymi z najlepszych wspomnień.
Jak zminimalizować koszty?
Jeśli już ruszamy w drogę, to warto pomyśleć o tym, jak mniej wydać. Niby nic odkrywczego, ale małe sprawy robią dużą różnicę. Przede wszystkim pro tip: kuchnia. Nie ma nic lepszego niż gotowanie na własną rękę. Często zdarza się, że w hostelach są wspólne kuchnie. Awaria nie jest tu dużym problemem – odwiedzasz lokalny rynek, zbierasz parę produktów i gotujesz sobie pyszny posiłek, a przy tym czujesz się jak mistrz kuchni! I smażona cebula w podróży, no czad.
Transport – odkrycie na kółkach
Nie zapominajmy o transporcie miejskim. W dużych miastach można korzystać z komunikacji publicznej, bo ceny zrobić się mogą nieporównanie lepsze niż taksówki. Można odkrywać miasto na kółkach – rowery, hulajnogi. Super sprawa, poszaleć trochę na świeżym powietrzu, a przy tym poczuć miasto w pełni. Dzięki temu można zaoszczędzić. No i to uczucie – wiatr we włosach, radość w sercu. Warto!
Razem z innymi – wspólne podróżowanie
Nie musisz podróżować sam! Poznaj innych backpackerów, korzystaj z różnych aplikacji, aby znaleźć towarzystwo w podróży. Ostatnio, będąc w Pradze, poznałem ekipę z Wielkiej Brytanii. Zaczęliśmy zwiedzać miasto razem, dzielić się wskazówkami oraz doświadczeniem. Razem mieliśmy jeszcze więcej radości z odkrywania, a z wydatkami też lepiej.
Chyba najlepiej czuję się, gdy podróżuję z innymi. Czasem mam ochotę na chwilę samotności, ale w ogólnym rozrachunku, wymiana doświadczeń i wspólne śmiechy są bezcenne. Gdy wracamy do Polski, to te wspomnienia pozostają na długo.
Podsumowując, te przygody z plecakiem pokazały mi, że da się odkrywać świat w przystępny sposób. Tanio, ale z przyjemnością. Nie trzeba mieć grubego portfela, wystarczy odrobina kreatywności oraz chęci do poznawania. Z plecakiem, na własnych zasadach, zakładajcie wygodne buty i ruszajcie znów w nieznane! Warto!