Ostatnio wróciłem z kolejnej wyprawy, której budżet był niższy niż niejedna weekendowa impreza. Jak to możliwe? Wiesz, jak to jest – czasem życie stawia przed nami wyzwania finansowe, a my wciąż marzymy o podróżach. W tym artykule chcę podzielić się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami na tanie podróżowanie. Czas ruszać na podbój świata bez zrujnowania portfela!
Planowanie to podstawa
Okej, zacznijmy od podstaw. Jak ja to robię? Przede wszystkim, planowanie to klucz. Zawsze zaczynam od ustalenia, gdzie chcę jechać i w jakim terminie. W dzisiejszych czasach jest tyle narzędzi do wyszukiwania ofert lotów i noclegów, że trudno nie znaleźć okazji. Mój ulubiony trik? Używam stron porównawczych, a czasem skaczę na kilka różnych wyszukiwarek, żeby wyłapać najlepsze ceny. Kiedy znajdę tanie loty, natychmiast rezerwuję! Wolę być pewny, że mam bilety, niż czekać i potem żałować.
Ale to nie wszystko. Bardzo często sprawdzam też kalendarz wydarzeń danego miejsca. Jeśli planuję wyjazd na przykład do Barcelony i znajdę info, że akurat trwają tam jakieś festiwale, to wiem, że warto wtedy być! Jednak pragnę zwrócić uwagę, żeby nie podstawiać sobie kłód pod nogi – czasami lepiej pojechać poza sezonem, gdy ceny są niższe, a tłumy mniejsze.
Transport na każdą kieszeń
Nie da się ukryć, że transport to spory kawałek budżetu. Jak to ogarnąć, żeby nie zbankrutować? Zawsze rozglądam się za tanimi lotami, ale też nie boję się podróżować autobusami czy pociągami. Można zgarnąć bilety w naprawdę zaskakujących cenach! Ostatnio w Holandii zdziwiłem się, że za 25 zł można przejechać niemalże cały kraj. Warto więc korzystać z lokalnych połączeń. A co z tymi droższymi opcjami? Sprawdzam, czy nie ma jakichś promocji, niższych taryf, a często też odległość bywa iluzoryczna – pieszo na długich dystansach można zaoszczędzić sporo kasy!
Noclegi jak z marzeń, ale bez przesady
Ach, noclegi. To zazwyczaj zabiera mi największą część budżetu. Ale nie martw się, są sposoby! Hostele to świetna opcja, szczególnie te z pokojami wieloosobowymi. Sam bym się nie spodziewał, jak fajne ludzie potrafią być w takich miejscach! Aha, wyszukiwanie noclegów przez aplikacje mobilne, które pozwalają na tzw. last minute to strzał w dziesiątkę. Wiesz co? Czasem można zgarnąć miejsce na drodze w super cenie, a jednocześnie poznać kogoś nowego. Gdybyś widział moją wizytę w hostelach w Atenach! Wymiana doświadczeń, wspólne gotowanie, a potem wieczorne wyjścia na miasto. To są wspomnienia!
Kulinarna przygoda na budżecie
No dobra, a co z jedzeniem? Jejku! Gdybyś znał moje serce do jedzenia! Uwielbiam sprawdzać lokalne knajpki, ale te, które są z dala od turystycznych pułapek. Wielokrotnie zdarzało mi się jeść w miejscach, gdzie nie było żadnych menu w obcym języku! Jakie pyszności można odnaleźć! I wiecie co? Zdarza mi się też gotować! Tak, nie tylko chałturzyć na mieście, ale zabrać ze sobą kilka produktów, które w lokalnym sklepie użyczę do stworzenia domowe kolacji. Zazwyczaj wychodzi z tego coś pysznego i na pewno nie zrujnowałem portfela.
Statystyka i magia social mediów
I na koniec – nie zapominajmy o social media. Ludzie wrzucają masę zdjęć, filmików i informacji o tym, co się dzieje w danym miejscu. Zdarza się, że przez internet dowiem się o jakiejś darmowej wycieczce czy wydarzeniu. Często to właśnie influencerzy czy blogerzy podróżniczy podpowiedzą, gdzie można zaoszczędzić. Na moim Instagramie wrzuciłem już kilka tipów dla swoich obserwatorów i często dostaję feedback. Nie ma nic lepszego niż dzielenie się doświadczeniami! To niesamowicie inspirujące!
Podsumowując, tanie podróżowanie nie jest wcale takie trudne, jakbyś mógł pomyśleć na początku. Wystarczy trochę chęci, planowania i otwartego umysłu. A często to, co najmniej kosztuje, potrafi dać najwięcej radości. Więc pakuj się i ruszaj w drogę – świat czeka!