Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o podróży, podczas której zejdzie się z utartych ścieżek i poznasz świat w zupełnie nowy sposób, to ten artykuł jest właśnie dla Ciebie! Wciąż pamiętam swoją pierwszą backpackerską przygodę, a teraz postaram się podzielić moimi doświadczeniami oraz podpowiedzieć, jak przygotować się na taką wyprawę. Chcesz wiedzieć, jak zaplanować idealną podróż w stylu „plecakowym”? To siadaj wygodnie i weź coś do notowania, bo będziemy działać!
Poznaj siebie i swoje potrzeby
Zanim wsiądziesz w samolot, pociąg czy nawet busa, warto na chwilę usiąść i zastanowić się, co tak właściwie chcesz osiągnąć podczas tej podróży. Czy chcesz zwiedzać zabytki, spróbować lokalnych przysmaków, czy może nawiązać nowe znajomości? Z doświadczenia mogę powiedzieć, że każda podróż to wyzwanie i szansa na poznanie samego siebie. Kiedy planowałem swoją pierwszą backpackerską wyprawę po Azji, nie miałem pojęcia, że tak wiele nowych rzeczy o sobie się nauczę! Zastanów się, czy preferujesz bardziej intensywne zwiedzanie, czy relaks w cieniu palm. Im lepiej zrozumiesz swoje preferencje, tym sprawniej uda Ci się zaplanować resztę wyprawy.
Planowanie trasy – z głową i sercem
Teraz czas na konkretne kroki – najbardziej ekscytujący, ale i nieco onieśmielający etap. Usiądź z mapą, w której chcesz włożyć wszystkie te miejsca, które tylko od lat chcesz zobaczyć. Pamiętaj jednak, że na trasie pełno czekać będzie niespodzianek – więc nie bądź zbyt sztywny. W każdej chwili możesz zmienić kierunek, bo to z ducha backpackerskiej podróży! Znam ludzi, którzy autostopem dotarli do zupełnie niesplanowanych miejsc i wrócili z wspaniałymi wspomnieniami. Nie zamykaj się na spontaniczność! A jeśli chodzi o konkretną trasę, warto także poradzić się innym backpackerom, których możesz spotkać online – polecam grupy na Facebooku czy fora podróżnicze.
Budżet – dobra kasa to klucz do komfortu
Nie ma się co oszukiwać – ekipa budżetowa to istotny faktor każdej podróży. Przed wyprawą warto przygotować sobie plan finansowy. Na co wydasz najwięcej? Na transport, jedzenie, noclegi, czy może atrakcje turystyczne? Jak największa część tych wydatków będzie przychodziła z nieudanych decyzji, dlatego tak istotne jest ich zaplanowanie. Osobiście korzystam z aplikacji do zarządzania wydatkami, a tablet z wyliczeniami zawsze trzymam blisko. Tegoroczny wyjazd do Ameryki Południowej nauczył mnie, jak trzymać rękę na pulsie i baaardzo się to przydało!
Noclegi – niech będzie miszmasz!
Wchodząc w temat noclegów, tutaj również przyda się zdrowy rozsądek. Nie warto rezerwować wszystkiego z wyprzedzeniem, ale z drugiej strony, dobrze jest mieć kilka opcji na oku. Hostele to świetny sposób na poznanie innych podróżników oraz na zaoszczędzenie. A jeśli masz ochotę na coś nieco innego, poszukaj zwykłych mieszkań, które można wynająć na krótko – w takich miejscach często można poczuć się jak lokalny facet. Zdarzało mi się nocować u hostujących lokalnych – coś niesamowitego! A czy wspominałem o couchsurfingu? To sztuka, która ułatwia spotykanie fantastycznych ludzi. Szukaj zatem, odkrywaj i korzystaj z każdej okazji!
Wyposażenie – co ze sobą zabrać?
Teraz chyba najprzyjemniejsza część całego planowania: pakowanie! Uwierz mi, że im mniej, tym lepiej. Plecak, który można nosić przez długi czas, to Twój najlepszy przyjaciel. Postaw na rzeczy uniwersalne – kilka koszulek, wygodne spodenki, a do tego jedne porządne buty, które wytrzymają każdą trasę. No i pamiętaj o małej apteczce – na wszelki wypadek! W dodatku proponuję zabrać ze sobą kontakt do bliskiej osoby, by informować ją o swoich przygodach i zamachach. Pakując się na wyjazd do Azji, miałam kilka rzeczy, które później okazały się zupełnie zbędne: pomysł, że przyda mi się żelazko…? Naprawdę?! Zdecydowanie go omijaj.
Podróżowanie – filozofia samodzielności
Wreszcie nadszedł ten czas, aby ruszyć w drogę! W momencie, gdy wsiadasz do pociągu lub samolotu, czujesz ten dreszczyk emocji. Prawdziwą magię podróżowania odkrywa się w drodze i spotykaniu ludzi. Każda interakcja, która cię spotka, to dodatek do twojej kolekcji wspomnień. Pamiętaj, by być otwartym na nowe przygody oraz by zamienić choć kilka słów z lokalnymi mieszkańcami! Zdarzyło mi się rozmawiać z lokalnym żeglarzem, który pokazał mi miejscowe miejsca, o których nie przeczytałbym w żadnej przewodniku. Pewnie byłoby to niemożliwe, gdybym trzymał się zbyt mocno trasy i nie miał ochoty na jakiekolwiek zmiany!
Podsumowując, idealna podróż backpackerska to nie tylko zdobywanie odznak w postaci odwiedzonych miejsc, ale przede wszystkim odkrywanie siebie. Daj sobie szansę na bycie freelancerem swoich przygód, nie na siłę starając się spełniać oczekiwania innych. Czasami magia przychodzi, kiedy najmniej się jej spodziewasz! Więc spakuj plecak, ciesz się przygodą i pamiętaj: najważniejsze to dobrze się bawić!