Wiesz co? Do tej pory myślałem, że backpacking to po prostu zwykłe pakowanie plecaka i wyruszanie w świat. Ale pandemia? To była totalna zmiana gry. Już nie wystarczyło wstać z kanapy i ruszyć w drogę. Musiałem zrewidować swoje podejście – nie tylko w kwestii bagażu, ale przede wszystkim zdrowia i bezpieczeństwa. Dziś chcę podzielić się z Tobą moimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat podróżowania w dobie COVID-19. Jak się przygotować? Co mieć na uwadze? Przede wszystkim, nie daj się zwariować! Jestem pewien, że po przeczytaniu tego artykułu, będziesz gotowy na niezapomnianą przygodę!
Planowanie podróży: dobra organizacja to klucz
Tak, planowanie podróży to może być nudne zajęcie, ale uwierz mi – w czasach pandemii to podstawa. Na początku warto zrobić research, aby sprawdzić, jakie miejsca są otwarte, jakie restrykcje obowiązują i czy w ogóle można tam wjechać. Pamiętaj, że sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie! W jednym tygodniu możesz znaleźć idealne miejsce do spędzenia nocy, a w następnym może się okazać, że trzeba wrócić do domu, bo wprowadzono nowe obostrzenia. Swojego zdania na temat COVID-19 i podłoga w strefie “nie wchodź tu” nie uprawiaj – lepiej się upewnić, że jesteś na bieżąco z informacjami.
Z drugiej strony, ja w czasie pandemii odkryłem, że są miejsca, które zawsze były mi bliskie, a nigdy nie zwróciłem na nie uwagi. Mówię tutaj o lokalnych przygodach. Polskie góry, jeziora, a nawet małe miasteczka – wszędzie można znaleźć coś ciekawego! To właśnie na tych lokalnych perełkach warto skupić się, co jednocześnie wspiera naszą gospodarkę. Warto mieć większe planowanie na oku, ale nie bój się też spontanicznych decyzji!
Bezpieczeństwo to podstawa: jak nie dać się złapać?
Przyznam szczerze, że pierwsze wyjazdy w trakcie pandemii były dla mnie dość stresujące. Zawsze w plecaku miałem mapy, jedzenie, ale od teraz doszły do tego maseczki, płyny dezynfekujące i inne dobra ochrony osobistej. Mnie naprawdę pomogła rutyna: przed każdym wyjściem z hotelu czy namiotu sprawdzałem, czy mam wszystko. Do tego dochodził stały zakup zwiększania komfortu psychicznego. Co tu kryć, to jazda w obcym mieście z maską na twarzy ze swoją najlepszą ekipy to naprawdę inna bajka, jednak wspólne spacerowanie przy zachowaniu zasad zdrowego rozsądku czyni cuda!
Warto pamiętać, by unikać tłumów, to dość oczywiste. Wybieraj wyjazdy tam, gdzie możesz spędzić czas z dala od innych, a jeśli nocujesz w hostelach, sprawdź ich politykę bezpieczeństwa związane z COVID-19. Ja często wybieram małe hostele, można tam trafić na niesamowitych ludzi, a i zyskuje się intymność. Wyjątkowo wtedy sprawdza się zasada: mniejsze grupy to większe bezpieczeństwo!
Minimalizm i elastyczność w pakowaniu: co zabrać ze sobą?
Tradycyjnie, kiedy pakowałem plecak, zawsze byłem typem „na wszelki wypadek”, co oznaczało, że miałem za dużo rzeczy. Czasy pandemii nauczyły mnie zupełnie innego podejścia. Teraz minimalizm to mój nowy najlepszy przyjaciel. Zamiast dźwigać pięć par butów na wyjazd, stawiam na uniwersalne, które nadadzą się zarówno na piesze wędrówki, jak i wieczorne spacery.
Jednak to nie tylko kwestie sprzętu, ale i gotowości na zmiany. W pandemii nigdy nie wiesz, co się wydarzy, więc lepiej planować elastycznie. Na przykład, zainstaluj aplikacje, które pomogą Ci znaleźć alternatywne miejsca do spania na ostatnią chwilę. To prawdziwy game changer, gdy okazało się, że twój pierwotny plan niestety nie wypalił. I najważniejsze – rób notatki! Zapisuj sobie, co się sprawdziło w zeszłych podróżach, co można zmienić. To na pewno ułatwi ci dalsze wędrowanie!
Jak podrzeć się w plenerze, czyli znalezienie radości w naturze
Trudno uwierzyć, że pandemia przyniosła jakieś pozytywne skutki, ale ja podczas moich wędrówek odkryłem na nowo, jak cudowna jest natura. Często wybierałem się na krótkie wypady, aby zresetować głowę. Siedzenie w domu na kanapie a spacer po lesie to dwie różne bajki. W szczególności w dobie pandemii, doceniłem te chwilowe ucieczki, pełne świeżego powietrza oraz dzikiego piękna. Warto zwrócić uwagę, że nie ma to jak nocleg pod gołym niebem – to zupełnie nowe doznanie, które zasługuję na swoją topową lokatę na liście backpackingowych marzeń.
Najlepszym sposobem, aby odciąć się od codzienności, to po prostu wyjść w teren. Niech najbliższa okolica stanie się twoją duszą. Zrób sobie listę rzeczy, które chciałbyś zobaczyć i po prostu wyrusz, a na pewno znajdziesz coś, co cię zaskoczy! Spojrzenie na czterysta lat minionych w tętniące życie przyrody – coś pięknego.
Podsumowując, backpacking w czasach pandemii wymagał ode mnie więcej czujności i elastyczności, ale jednocześnie był on niezmiernie satysfakcjonujący. Każda podróż, każdy dzień spędzony wśród natury, pod zupełnie innym niebem niesie ze sobą nowe doświadczenia i niespodzianki. Niezapomniane wspomnienia oraz nowe zajawki to coś, co naprawdę warto przeżywać. Tak więc, spakuj plecak, niech przygoda czeka, a zdrowy rozsądek niech będzie twoim przewodnikiem! Do zobaczenia na szlaku!