Strona głównaPodróże ZagranicznePodróż do Złotego Miasta: Przewodnik po Indie w Pigułce

Podróż do Złotego Miasta: Przewodnik po Indie w Pigułce

Cześć! Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o mojej niesamowitej podróży do Indii, a konkretnie do Złotego Miasta, czyli Jaisalmer. To miejsce skradło moje serce! Pełne kolorów, zapachów i historii, sprawiło, że poczułem się jak w innym wymiarze. Dzielę się z Wami moimi doświadczeniami, wskazówkami i niezbędnymi informacjami, które powinny pomóc Wam w zaplanowaniu własnej podróży. Gotowi? To zaczynamy!

Jaisalmer – gdzie złoto spotyka piasek

Jasne, może większość z Was myśli, że Indie to kraj pełen chaosu, z ulicami kipiącymi od ludzi, zapachami przypraw unoszącymi się w powietrzu i hałasem, który czasem przytłacza. I wiecie co? Macie rację! Ale Jaisalmer, w szczególności, ma w sobie coś magicznego. Położone na skraju pustyni Thar, to miasto oferuje niesamowite widoki na złote piaski, które w słońcu błyszczą jak prawdziwe złoto. Gdy tylko wkręcicie się w atmosferę, poczujecie, że to nie tylko klasyczne turystyczne miasteczko. To prawdziwa kwintesencja Indii.

Jak dojechać do Jaisalmer?

Najpierw muszę Wam powiedzieć, jak dotarłem do tego na pozór oddalonego zakątka Indii. Wsiadłem w pociąg i byłem tym faktem tak podekscytowany, jak dziecko przed Wigilią. Pociągi w Indiach mają swój urok. Mimo że nie zawsze można liczyć na punktualność, podróż w większości oferuje rajskie widoki i możliwość poznania lokalnych podróżników. W Jaisalmer dojeżdżałem około 12 godzin, ale każda minuta była warta czekania.

Czyli, co warto zobaczyć w Złotym Mieście?

Po przyjeździe na stację w Jaisalmer od razu czułem się jak w innym świecie. Złote fortyfikacje zachwycały mnie jeszcze zanim wyjrzałem na zewnątrz. Wyróżniającą się budowlą, której nie można przeoczyć, jest Fort Jaisalmer, znany także jako Sonar Quila. To prawdziwy skarb architektury z XI wieku. Miejcie na uwadze, że fort jest zamieszkany – mieszkają tam ludzie, a nie tylko turyści. Spacerując po wąskich uliczkach, spotkałem miejscowych, którzy wprost zachwycali się widokiem i opowiadali o historii tego miejsca. Naprawdę można poczuć atmosferę tamtych czasów.

Berber, czyli urok piaszczystych wydm

A co powiecie na pustynię? Oczywiście, nie można być w Jaisalmer i nie spróbować safari na wielbłądach! Wsiadając na grzbiet tego pięknego zwierzęcia, miałem wrażenie, że czas się zatrzymał. Po kilku godzinach jazdy dotarłem do obozu na wydmach, gdzie wieczorem zasiedliśmy przy ognisku, delektując się miejscowymi potrawami i wsłuchując w historie wiecznie zielonych guru.

Prawdziwe smaki Indii

Mówiąc o jedzeniu, zasługujemy na osobny akapit, bo jedzenie w Indiach jest oddzielnym doświadczeniem. Muszę przyznać, że udało mi się spróbować kilku lokalnych potraw, które już zawsze będą w moim sercu. Przede wszystkim, nie można pominąć dal, curry ani thali. A rozgrzewający masala chai, który piłem na każdym kroku, był jak bomba pozytywnej energii w mugach! Każdy kęs był doznaniem smakowym, które długo wspominałem.

Podsumowując trip do Złotego Miasta

Na koniec chciałbym Wam powiedzieć, że Jaisalmer to miejsce, które wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Kultura, historia, smaki i wspaniali ludzie sprawili, że poczułem się tu jak w domu. Jeżeli zastanawiacie się jeszcze nad wyjazdem, to nie zwlekajcie! Pamiętajcie, że najlepsze wspomnienia tworzy się poza strefą komfortu. Jaisalmer na pewno Was o tym przekona! Jak już zdecydujecie się na wyjazd, to nie zapomnijcie, że trzeba mieć otwarte serce i otwarty umysł na wszystkie doświadczenia, których Wam dostarczy. I niech ta podróż do Złotego Miasta będzie początkiem Waszej indyjskiej przygody!

Ostatnie Artykuły